czwartek, 31 stycznia 2013

Mani dla niewymagających ;))

Dzisiaj mam dla Was lakier który hyym. od samego początku nie wzbudził mojego zachwytu. dostałam go od znajomej w październiku i za żadne skarby nie potrafiłam się zmusić do pomalowania nim pazurków :) Ostatnio jednak w końcu się do tego zmusiłam, mając ciche marzenie, że może na pazurkach, jakimś cudem zmienię o nim zdanie i mnie zachwyci. ? Efekt niestety był odwrotny. Lakier ten niesamowicie mnie irytował, wiec zastanawiając się nad jakimś rozsądnym wyjściem postanowiłam zmalować jakiś wzorek. Tylko że z racji braku czasu  i nieuchronnie zbliżającym się wyjściem musiałam poratować się samym brokatem (tak to już jest, gdy malowanie paznokci zostawia się na ostatnią chwile przed wyjściem-.-) . Efekt końcowy ? Myślę , ze nie jest tak źle.  Wyszedł taki prosty mani dla niewymagających, ale przynajmniej przestał mnie irytować ten niebieski lakierek i nie patrze już na niego z taka "nienawiścią" jak na samym początku. :D  Zresztą sami zobaczcie.








Co do samego lakieru (Vipera high life nr.847), to nie mam żadnych zastrzeżeń, szybko schnie, 3 warstwy pokrywają idealnie, pędzelek jest w miarę wygodny. No tylko ten kolor który w zupełności mi nie odpowiada. Ale jeśli Wy lubicie takie odcienie i z takim wykończeniem to polecam. U mnie na pazurkach trzyma sie bez uszczerbku już 4 dzień wiec trwałość też jest dobra ;))

A co do brokatu, to jest to, co prawda zwykły liner do paznokci ( Mariza nr. 03), którzy jak zauważyliście, posłużył mi nieco inaczej niż wskazuje na to jego przeznaczenie.



Buziaki ;**

poniedziałek, 28 stycznia 2013

Celia nr. 606 - czyli pomadko błyszczyk ;))



Dzisiaj mam dla Was, mała perełkę, którą ostatnio, w końcu udało mi sie dorwać, a mianowicie Celia Nude 2w1 nawilżająca pomadko-błyszczyk nr. 606. Od dawna czytałam już przeróżne pochlebne recenzję o pomadkach z firmy "Celia" i wcale się im nie dziwie , bo gdy tylko udało mi się dorwać swój egzemplarz, zakochałam się w nim na zabój.

 

 

Zacznijmy może więc od samego opakowania,  które jest niezwykle eleganckie i klasyczne.

 

Według producenta, pomadka ta, ma spełniać następujące wymagania :


I o dziwo, w 100% zgadzam sie z producentem. Pomadka ta, spełnia każdy zapewnienie. ! Efekt na ustach jest rzeczywiście pół-transparentny, a zapach ? Po prostu cudowny. ! Wcale nie jest chemiczny, ani sztuczny, tylko baaaardzo przyjemny (przypomina mi takie fioletowe pomadki ochronne z dzieciństwa, które mama kupowała mi w aptece, właśnie o zapachu winogron) Do tego, zapach jest wyczuwalny nie tylko w opakowaniu, ale nawet po nałożeniu na ustach. Konsystencja, jest miękka i delikatna. Pomadka bardzo gładko "sunie po ustach", zostawiając na nich delikatny, naturalny kolorek oraz nadając subtelne wykończenie błyszczyka. Co do właściwości nawilżających, to tutaj spotkało mnie największe zaskoczenie. Z reguły moje usta, są bardzo "wybredne" i trudno jest je zadowolić pod tym względem, a ta pomadka doskonale daje sobie radę  i o dziwo, nawet radzi sobie lepiej, niż nie jeden balsam ochronny! Co do trwałości, to ma tutaj mały minus ode mnie. Na moich ustach efekt utrzymuje się tylko około godziny ;C  (ale część winy trzeba tutaj zwalić też, na to, że uwielbiam "zjadać" wszystko co tylko znajduje się na nich) Jednak fakt faktem pomadka schodzi bardzo dyskretnie. Nie zbiera się w kącikach, nie klei się, nie rozmazuje. Po prostu cudo za grosze. Ja swoją dorwałam jakoś za około 11 zł. ale na allegro chodzą one już od 9zł + przesyłka.  Minusem, jest także dostępność ! Oprócz internetu, możemy je znaleźć tylko w małych drogeriach.






  

 Efekt na ustach :



Dla zainteresowanych jeszcze skład : 



Miałyście może do czynienia z pomadkami tej firmy ? Jesli tak to jakie są wasze wrażenia ? :)

Buziaki ;* :*

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Kawa z mlekiem oraz milionem złotych drobinek :))

Witajcie kochane. ;)
Dzisiaj mam dla Was nowy lakierek, a mianowicie CLASSICS CHARMING nr. 82 (Golden Rose). W tej maleńkiej buteleczce, w sam raz do torebki, kryje nam się 7,5 ml lakieru, który do złudzenia na paznokciach przypomina mi kawę z mlekiem, do tego mieniącą się tysiącami, delikatnych, złotych drobinek. ;) Lakier jest zamknięty w małej poręcznej buteleczce z miniaturową, lecz bardzo wygodną rączkę. Nakłada się on bezproblemowo. Pędzelek jest poręczny, a sam lakier : nie smuży, schnie dość szybko, tak wiec 3 warstwy, które są potrzebne nam do pełnego krycia nie schną nam wieki.
A oto efekt n pazurkach :








złote drobinki w buteleczce
Następnym razem muszę spróbować nałożyć ten lakier na jakiegoś nudziaka. ;) Jedna warstwa daje bardzo delikatny efekt, wiec w połączeniu z jakimś jasnym, beżowym odcieniem, może wyglądać dość ciekawie. ;)

A wam jak podoba się ten kolorek. ? ;))
Buziaki. ;*
 

sobota, 19 stycznia 2013

Granatowe pazurki. ;)

Dzisiaj mam dla Was na szybko nowy lakierek, który niedawno wpadł do mojej kolekcji, a mianowicie MAYBELLINE nr. 659. Szczerze powiedziawszy podchodziła do niego dość sceptycznie. Kolorek wydawał mi się piękny, ale bałam się rozczarowania, że firma produkująca moje ukochane tusze, w kwestii lakieru mnie zawiedzie. Jednak tak się nie stało. Lakier ma dość dobre krycie, 2 cieniutkie warstwy wystarczą już do pełnego pokrycia ( ja dorzuciłam jeszcze jedną warstwę, aby dodatkowo "podbić" kolorek). Pędzelek jest wygodny, dobrze "leży" w ręce, wiec nie ma z nim żadnego problemu. Lakier schnie dość szybko, nie smuży, a do tego wszystkiego ma piękne opakowanie, no i przede wszystkim ten kolorek... <3. Zresztą same zobaczcie. ;))









Kolorek jest strzałem w dziesiątkę. Bardzo podoba mi się jego wykończenie, mam wrażenie że ten kolorek jest taki "głęboki", w każdym bądź razie po prostu idealnie współgra z moją studniówkową sukienką, co było priorytetem przy wyborze. ;))


na zdjęciu sukienka wygląda, jakby miała strasznie chropowaty materiał -.-
Początkowo chciałam do niego domalować jeszcze małe kokardki na każdym paznokcie, jednak stwierdziłam, ze lakier sam w sobie jest ładny, wiec nie potrzebuje , żadnych upiększeń. :D


A wam jak sie podoba ten kolorek. ? Posiadanie może jakiś lakierek z tej firmy ?

Ps. a tutaj mała zapowiedź "części" mojej studniówkowej kreacji :

 wisiorek z kolczykami

bransoletki Katherine.pl

Mam nadzieję, że pomimo moich wielkich oporów studniówka nie okaże sie klapą i będę się dobrze bawić.
Przesyłam Wam buziaki, a sama powoli lecę się już przygotowywać. ! ;**

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Kocie łapki. ;)

Witajcie.  ♥
Dzisiaj mam dla Was mani, z motywem, który bardzo długo już za mną chodził, a mianowicie z kocimi łapkami. ;) Motyw może oklepany i dość infantylny, ale niezwykle cieszący oko. A oto efekty :







Lakierem bazowym jest GR nr. 19. Na zdjęciach kolor wyszedł przekłamany. W rzeczywistości jest to  taki dość ciemny niebieski z nutka zielonego, którego nie potrafiłam uchwycić za żadne skarby. -.-



Buziaki. :*

czwartek, 10 stycznia 2013

post chwalipięty, czyli o szpilkach mowa. :))

Witajcie kochane. ;*
Mam dla Was dzisiaj zupełnie nie kosmetyczny post chwalipięty, a mianowicie chciałabym Wam pokazać zawartość mojej ostatniej paczuszki. Z racji tego, że za niedługo mam studniówkę, musiałam sprezentować sobie nowe buciki. Od bardzo dawna szukałam w sklepach wygodnych szpilek w kolorze czarnym na tzw obcasie słupku. Nie wiem czy jestem aż tak wybredna, czy rzeczywiście w sklepach nie ma żadnych sensowny model. Ale uwierzcie od prawie roku szukałam takowych szpilek i nigdzie nie potrafiłam znaleźć. :O Prawdą jest fakt, iż mam dość mała stópkę i mój rozmiar w zależności od różnych modeli waha się od 35,5 do 37, wiec tym bardziej utrudniało mi to zadanie. W końcu w akcie desperacji zaczęłam szukać moich "wymarzonych" bucików w internecie. Najczęściej było jednak tak, że gdy znalazłam już interesujący mnie model, to okazywało się, ze nie ma mojego rozmiaru, albo o zgrozo nie łapałam się nawet na najmniejszy rozmiar. ! 1 stycznia nastąpił jednak progres, na stronce : http://www.renee.pl/ znalazłam w końcu szpilki, które mniej więcej, wpisywały się w moją wizję. Pełna obaw czy będą pasować, a przede wszystkim czy będą wygodne i stabilne, złożyłam zamówienie. Czekałam tydzień i nic. Bucików jak nie było tak nie było. Wkurzona napisałam do firmy z pytaniem, co się dzieje z moją paczką. Następnego dnia w odpowiedzi dostałam mail, że buciki co prawda zapomnieli wysłać, ale jeszcze tego samego dnia to uczynią. Troszkę uspokojona czekałam w takim razie na kuriera...
I tutaj o dziwo, paczka rzeczywiście pojawiła się u mnie już następnego dnia, wiec ogromny plus dla firmy za słowność. Jednak gdy zobaczyłam moją paczkę, nie ukrywam że zleksza się przeraziłam. Moim oczom ukazało się pudełko od butów oklejone TYLKO taśmą klejącą, aby nie otwarło się w trakcie transportu, w dodatku jeden z rogów owego kartonu, był zalany. ! Pudełko, nie było zapakowane w żadną folie czy jakąkolwiek kopertę ochroną. !




Pełna obaw otworzyłam wieczko, a z moich ust wyrwały się tylko pełne zdziwienia słowa
" o kurde ! ". 







Po założeniu szpileczek na nogi, zakochałam się w nich! Bardzo obawiałam się, ze buty nie będą pasować, a ja bd zmuszona odesłać je z powrotem i na tydzień przed studniówką szukać desperacko innych. Dlatego w sumie zdecydowałam się na tę firmę, bo ich buty są stosunkowo tanie, tak ze jeśli nawet coś okazałoby się z nimi nie w porządku, to nie żałowałabym ich kupna. Jednak moje obawy okazały się bezpodstawne. Szpilki cudownie leżą na nogach, są baaaardzo stabilne, jak na te 13-14cm i w ogóle nie odczuwa się, aż tak wysokiego obcasu. Są bardzo dobrze wyważone i wyprofilowane, wiec są wygodne, a dzięki wysokiemu obcasowi, nogi wydaja się smuklejsze i dłuższe. Początkowo, irytowała mnie ta jasna podeszwa i fleczka, jednak przyzwyczaiłam sie już do niech i teraz w zupełności nie rzucają mi się ona w oczy. ;))











Podsumowując, jestem ogromnie zadowolona z tych butów i pomimo felernej przesyłki, polecam Wam, z czystym serce ową firmę. ;)

Buziaki. ♥
Ps. od razu uprzedzam, że post nie jest sponsorowany!